OKIEM ASTROLOGA : KSIĘŻYC W PEŁNI

Pełnia jest momentem, kiedy dochodzi do konfrontacji naszego twórczego potencjału uświadomionego „ja” z instynktownymi reakcjami na poziomie czucia, wyobraźni i pamięci. Słońce spędza mniej więcej miesiąc w jednym znaku zodiaku. Czas ten pozwala nam rozsmakować się w danym archetypie: odkrywamy mocne i słabe strony danego znaku, zarówno to, co z nami rezonuje, jak i to, co nas polaryzuje. Szczególnym momentem miesięcznej wędrówki Słońca jest jego opozycja z Księżycem, czyli pełnia. Z chwilą, kiedy światła znajdą się dokładnie naprzeciwko siebie, jasnym staje się dla nas, co pracowało do tej pory w kulisach sfery życia wyznaczanej przez znak zodiaku, w którym znajduje się aktualnie Słońce. Pełnia to moment poszerzenia świadomości: ukryte wychodzi na jaw. Doświadczenie to może przynieść zarówno wiele ekscytacji, jak i rozczarowań, jednak zawsze ma jeden cel: zrównoważyć skrajności. Opozycja jako aspekt, czyli wartość kątowa między dwoma ciałami niebieskimi, w swojej naturze zbliżona jest do archetypu Wagi – pozwala ustanowić relację, dzięki której łatwiej nam bardzie doświadczyć harmonii i balansu. Tego rodzaju relacja początkowo może działać jak konfrontacja – będzie dynamizować, a może i niepokoić, ale ostatecznie ma doprowadzić do integracji skrajności poprzez kooperację. Dlatego też wraz z przybywającym Księżycem czujemy, jak coś dochodzi do głosu – coś co być może przez długi czas musiało trwać w milczeniu: nie było gotowe zaistnieć na scenie świadomości. Ale w momencie, kiedy ustanowiony zostaje dokładny aspekt opozycji między światłami – stajemy twarzą w twarz z czymś, co ma nas wzmocnić, pokrzepić, ożywić. 

 

 

To, co można zrobić, aby optymalnie wykorzystać czas pełni, to zachować ciekawość spotkania z  aspektami nas samych, które do tej pory pozostawały nieuświadomione. Wyobraźmy sobie, że idziemy z kimś na pierwszą randkę. Z jednej strony mamy mnóstwo oczekiwań, fantazji i nadziei w związku z tą osobą, która zasiądzie naprzeciwko nas. Z drugiej – jest ta osoba: jej historia, jej charakter, jej potencjał. Grzechem byłoby patrzeć na nią jedynie przez pryzmat naszych projekcji. Dlatego też dajmy sobie szansę odkryć coś, co ma nas dopełnić, bo przecież ostatecznie chodzi o to i w znaku Wagi, i w opozycji świateł, jak i w każdej relacji. Chodzi o wytworzenie nowej jakości przez połączenie dwóch elementów, które – choć są sobie równe – to przecież nie są ze sobą tożsame. Odwaga i otwartość na inne – tego nam potrzeba, kiedy Słońce i Księżyc stają naprzeciwko siebie.  

 

 

Dla zrozumienia specyfiki danej pełni ważna jest oczywiście świadomość natury archetypów, które biorą w niej udział. To, w jakich znakach znajdują się światła, mówi nam o tym, jak będzie przebiegała współpraca między tym, co świadome, a tym, co domaga się uświadomienia oraz do czego ma doprowadzić to spotkanie. Od strony praktycznej warto ten czas poświęcić na wszelkiego rodzaju konfrontacje. Tam, gdzie dłużej nie jesteśmy w stanie udawać, ukrywać, zaprzeczać rzeczywistości takiej, jaką ona jest – tam siła pełni może pomóc nam w radykalnej zmianie dotychczasowych stosunków i układów. Pełnia to czas, kiedy noc zostaje skąpana w srebrzystym blasku Księżyca – widzimy więcej: jasnym staje się dla nas, co do tej pory ciemność skrywała przed światłem świadomości. Stąd też łatwiej przychodzi nam stawiać sprawy na ostrzu noża: albo-albo to również dar opozycji świateł